Czas na podsumowanie marca. W tym miesiącu opublikowałam 11 postów. To całkiem niezły wynik zważając na to, że mam masę innych obowiązków i pracę na etacie. Bloga w tej formie zaczęłam pisać dwa miesiące temu. W tym miesiącu liczba unikalnych użytkowników podwoiła się w stosunku do poprzedniego miesiąca. Przy takim poziomie wzrostu szybko osiągnę górny limit najniższego „abonamentu” na hosting. Nie martwi mnie to, wręcz przeciwnie: cieszy. Piszę bloga z pasji, bo bez pasji nie da się tworzyć dobrze, dużo i cierpliwie, a efekty nie będą bawić i motywować. Chcę, aby blog powstawał z Waszym udziałem, dla Was i o Was. Dlatego ważny jest feedback. Chętniej bloguję, gdy widzę, że jest zainteresowanie. Profitujemy wszyscy: Wy i ja. Nie krępujcie się pisać komentarze, lajkować wpisy i udostępniać je dalej. Jeśli nie wyświetla się formularz komentarzy Disqusa, to prawdopodobnie wtyczka u Was go blokuje. Acha, jeśli macie jakieś pytania, śmiało, postaram się na wszystkie odpowiedzieć.

I co dalej?

Mam kilka pomysłów na projekty. Przede wszystkim ruszam z Niederösterreich Card na podbój Dolnej Austrii. Szczegóły akcji objaśniam tutaj. Nie wspomniałam Wam wcześniej, ale sporo jeżdżę koleją (lubię to, ale raczej na krótkich odcinkach) w związku z tym posiadam kartę ÖBB (wkrótce opis), która uprawnia mnie do kilku zniżek. Łącząc te dwie karty mam szansę poznać lepiej i taniej kraj, w którym mieszkam. Chciałabym, abyście sami odkrywali uroki tego kraju. Jako jego mieszkańcy i jako turyści.

Dlatego specjalnie dla turystów zrealizuję kilka pomysłów na efektywne zwiedzanie. Pogoda, choć już bardziej wiosenna, nie wspiera mojego projektu, postaram się jednak niebawem opisać ciekawe miejsca i trasy. Może nawet nakręcę pierwszy film?

maki sushi

Podsumowanie w punktach

Na koniec podsumowanie tego miesiąca w punktach, czyli wpisy, które pojawiły się w marcu:

Do zobaczenia w kwietniu! Pozdrawiam.

0 0 votes
Article Rating