Wydarzyła się rzecz bardzo, bardzo przykra, a wręcz okrutna. Nawet nie szukam słów, żeby wyrazić mój smutek. Nie znałam ofiar. Moja empatia jednak każe mi mocno współczuć rodzinie (ojcu, mężowi?).
Wczoraj przed południem, niedaleko od mojego domu tramwaj uderzył w matkę i dziecko. Kobieta zmarła, na domiar złego była ciężarna. Maleństwo leży w szpitalu po tym jak zostało wydobyte przez cięcie cesarskie. Edit: dzieciątko nie przeżyło nocy. Starsze dochodzi do siebie. Na prawdę porusza mnie to do głębi. Łzy mi płyną po policzkach.
Piszę to nie dla sensacji. Przecież tragedia dobrze się sprzedaje. Piszę to, by zwrócić uwagę na gapiostwo. Na tych wstrętnych, beczelnych ludzi, który się gapili przeszkadzając w akcji ratunkowej, w walce o życie. Trzeba było użerać się z osobami, które utrudniały pracę ratowników. Pracownicy pogotowia musieli się skupić, by dać szansę na życie ofierze. Na życie, które jest tak kruche.
Wyobrażacie sobie tych osobników, którzy nagrywali to co się działo. A nie trzeba tego widzieć, by zdać sobie sprawę jakie sceny dandejskie odegrały się na tym skrzyżowaniu. Jest mi tak bardzo przykro i pytam się, gdzie sumienie i serca? Gdzie moralność?
Co zrobisz z tym filmem? Wrzucisz na fb? Będziesz się chwalił? Chcesz podbić internety na cudzej tragedii? A może (Boże, mam nadzieję, że nie), cieszysz się, że za nieuwagę ta kobieta ma karę? Albo chcesz kogoś ostrzec pokazując na powyższym przykładzie?
Jeśli na któreś z pytań odpowiedziałeś tak, dobrze Ci radzę. Idź na konsultację. Zajrzyj do swej głowy i odkurz sumienie. Bo jeszcze raz pytam, jak można żerować jak ostania hiena na czyjej tragedii?
Gdy Ty mój czytelniku, będziesz świadkiem wypadku, to jeśli już udzielana jest pomoc, oddal się. Nie przyglądaj się. Nie filmuj! Zachowaj się z szacunkiem dla ofiary i odejdź.
Ps. Nagrywanie w takich przypadkach jest w Austrii karalne.
:(
ale to samo jest z dziennikarzami. Moje osobiste zdanie jest takie, że wielu dziennikarzy to największej szuje pod słońcem. Ok, muszą informować, taka praca. Ale jak tylko włączysz tv, to z każdej strony masz właśnie takie obrazy, krew, karetki, ofiary, po co ja mam oglądać coś takiego? Dlaczego? Moim zdaniem to tylko zmniejsza wrażliwość ludzi, którzy to oglądają. A potem taka osoba gdy widzi jakąś tragedię, to co robi? To samo, wyjmuje telefon i nagrywa. To moje zdanie :)
Myślę, że np. w wiadomościach nie pokazują bezpośrednio zwłok. Takie rzeczy to raczej w filmach. Masz rację, taki jest mechanizm psychologiczny i ludzie się znieczulają. Niestety.
To będzie okropne co napiszę, ale mam nadzieję, że mnie nie wywalisz od siebie z bloga. Ja mam takie obrazy, z dzieciństwa, które do dzisiaj, na poziomie emocjonalnym na mnie nie działają, bo widzę je od ponad 20 lat: jakiś wybuch czy zamach w państwie arabskim. Ludzie idą ulicą, ktoś niesie trumnę a może nawet kilka, ktoś prowadzi samochód terenowy bez dachu, który jedzie wśród tłumu. Ludzie krzyczą w niezrozumiałym języku, lamentują, niektóre kobiety mają zakryte głowy. Na mnie to nie działa na poziomie emocjonalnym – bo widzę to co jakiś czas w tv właśnie! Okropnie to brzmi, ale się… Czytaj więcej »
Miałam podobnie dopóki nie
urodziłam syna. Dziś odcinam się od takich treści, bo mnie poruszają. Ostatnio mój mąż pokazał mi film o wyprawianiu tuńczyka i nie mogłam patrzeć jak to zwierzę jest traktowane. To kwestia, myślę, charakteru i doświadczeń. Żołnierz zareaguje inaczej, a wdowa inaczej. W sumie to nie jest złe nie reagować na klipy w tv. Złe jest nie reagować gdy ktoś upada Ci pod stopami.
Niestety, masz racje – to poniekąd tania sensacja. Za każdym razem, kiedy trafiam na korki na autostradzie, okazuje sie, ze ludzie zwalniają duzo bardziej, niz wymaga obecność ratowników – po prostu każdy lubi rzucić okiem na to co sie przydarzyło (nie kazdy, ja nie lubie).
Z drugiej strony, mysle, ze osoby, ktore to nagrywają, nie sa swiadome tragedii, ktora sie rozgrywa na ich oczach. Ale czasem jednak dobrze jest mieć świadków jakiegoś zdarzenia…
Cały sztab ratowniczy i helikopter świadczy o prowadze sytuacji. Na prawdę nie ma co rozgrzeszać i usprawiedliwiać. Nie tym razem.
Tam było 300 osób, które przeszkadzały.
Ponad to świadków wypadku i gapiów trzeba zdecydowanie oddzielić.
Brak mi słów na takie zachowanie. Współczuje, że takie zachowania ludzi widziałaś.
Naocznie nie brałam udziału w tej akcji. Widziałam już często gapienie się i nigdy nie jest na miejscu.
Ludzie coraz częściej zachowują się jak bezrozumne istosty – szczególnie jesli chodzi o przyklejone do ręki telefony…
Trzeba przynajmniej starać się żyć świadomie.
To jest straszne… Ja nie mogę patrzeć na takie rzeczy. Sama w sobie taka sytuacja jest straszna i przykra. Nie mogłabym patrzeć na tragedię, a już nie mówiąc o nagrywaniu filmików, to jest chore. Ludzie są coraz głupsi z tymi smartfonami w ręce…
Nie ludzie są głupi. Ich zachowanie już tak.
Ludzie mają taką głupią tendencję do wyciągania i automatycznie do nagrywania wszystkiego co się dzieje, nie ważne czy wypada czy nie, czy ma to sens czy nie. Po prostu tak robią…
Nawyk? Uzależnienie?
Oglądałaś serial Lucyfer? Tam jeszcze zostało pokazane coś gorszego. Coś, do czego ludzie są zdolni dla pieniędzy i sensacji. To straszne jak ludzie potrafią się zachowywać. Mogliby się zająć własnym życiem…
Nie, nie oglądałam. Jestem w plecy z serialami. Mało telewizji oglądam. Ale znam doświadczenia Zimbardo i wiem, że jesteśmy dziwnym gatunkiem.
O ja nie słyszałam nigdy wcześniej o Zimbardo. Muszę się zapoznać z jego książkami.
Facet ma łeb na karku, że to tak kolokwialnie ujmę.
Bo telefony zawładnęły nami całkowicie i otumaniły ludzi. Mi by nawet do głowy nie przyszło wyciągnąć telefonu w takiej chwili.
To tak jak ja…
Straszne jest to co piszesz. Przecież ratowanie życia jest najważniejsze! Ktoś to utrudniał? Okropieństwo…
300 osób stało tam, a helikopter musiał wylądować. Dodatkowo jeden człowiek podszedł tak blisko, że „przez ramię ” ratownika nagrywał.
300 gapiów !!! Dla mnie nie do pomyślenia. Horror…