Wiedeń to miasto wielu sprzeczności: tradycja miesza się z liberalizmem, majestat z profanum. Dziś odbyła się tęczowa parada równości: Regenbogen Parade 2014. Było wesoło i spokojnie. Nie płonęły tęcze i nie było ataków na samochody telewizyjne. Jestem pełna podziwu dla organizacji imprezy, ale wydarzył się incydent. Nieznana osoba próbowała obrzucić polityk kwasem masłowym. Pomysłowość i indywidualizm, a zarazem wspólna zabawa. Homo i heteroseksualiści, zdrowi, krzywi, prości, szczupli, tędzy i niepełnosprawni. Parada jest świętem nie tylko środowiska LGBTI. Parada jest imprezą dla wszystkich, którzy walczą i oczekują równości. Pojawili się też przedstawiciele niektórych partii politycznych sympatyzujących z ideami równości.
Parada odbyła się 19. raz, a udział wzięło 150 000 uczestników. Na paradzie pojawili się nie tylko geje i lesbijki czy transwestyci. W tłumie ktoś niósł transparent Jesus loves you jako przesłanie nie tylko religijne i wiary, a raczej miłości równej wobec wszystkich.
Stylistycznie uczestnicy wzorowali się na Conchicie Wurst. Co ciekawe to kobiety doprawiały sobie brody. Popularne w tym roku były też gorsety, wysokie obcasy, pończochy kabaretki, lateksowe kombinezony i body painting.
Mimo imprezowego nastroju ze względu na kolorowe stroje i głośną muzykę, parada jak i w innych częściach Europy miała tło polityczne. Pojawiły się grupy min. Neos, SPOe i Partia Zielonych.
Pierwszy raz wzięłam udział w Paradzie równości. Spodobał mi się klimat. Podziwiam odwagę wielu osób, które postanowiły pokazać publicznie i zwrócić uwagę na piekący temat nietolerancji, seksizmu i uprzedzeń. Zaskoczyły mnie osoby na wózkach inwalidzkich, ale to dało mi do myślenia. Spotkanie z tak różnymi osobami porusza wyobraźnię i zmusza do zajęcia stanowiska w stosunku do odmienności.
Tak jak ciężko mi jest zaakceptować, że rodziny homoseksualne mogłyby wychowywać dzieci, tak nie obchodzi mnie, kto z kim sypia. Każdy ma prawo kochać i być kochanym i nikomu do tego, kto kogo, byle wszystkie strony się zgadzały i były dorosłe. Nie zapominajmy o głównej idei parady – równości. Niepełnosprawni, homoseksualiści, transwestyci – czy nie czują bólu jak wszyscy, czy nie płaczą jak każdy, czy nie cierpią, tęsknią, śmieją się jak ja czy Ty? W czym są gorsi lub lepsi? Są ludźmi i mają prawo do godnego życia.